213
Jego zapach był wszędzie. Danika wciąż wtulała nos w materac, zadręczając się bez końca.
Było późno w nocy, a jego nie było w komnatach. Zbyt się martwiła, by zasnąć. Jej dziecko musiało się martwić tak samo jak ona, albo już spało, bo było zbyt ciche.
Ostatnie dwa tygodnie nie były idealne. Odkąd król przestał być tak... podatny na jej wdzięki. Odkąd zaczął się od niej wycofywać.
Znowu jesteś zby