Dwieście czterdzieści pięć
"Czyż to miejsce nie jest piękne?" Chrapliwość jej głosu była aż nazbyt wyraźnym przypomnieniem tego, co się tu przed chwilą wydarzyło.
Niepokoiło go to nie dlatego, że widziała go w tak słabej chwili – ufał jej – ale dlatego, że posiadała tę niesamowitą umiejętność.
"Gdzie się tego nauczyłaś?" Jego potężne ciało zadrżało, niemal rozpłynęło się pod wpływem tego, co zrobiła.
"Ty mnie nauczyłeś. Wsz