248
"Pozdrawiam, Królowo Daniko. Znowu się spotykamy" – rzekła metresa z zimną, pustą twarzą.
"Mistrzyni Vetto." Głos Królowej Daniki był stanowczy, zaprzeczając strachowi w jej wnętrzu.
Vetta nie mogła przestać się w nią wpatrywać. Coza niepokoił ją od kilku tygodni, by wypełniła swoją część umowy. Nie zwracała na niego uwagi, ponieważ nie zabijała Daniki w ramach żadnej umowy z potworem, ale z powod