Rozdział 122
Alyssa
Obecność Mariny w pokoju przytłacza mnie niczym ołowiana kula u nogi. Jej pewny chód i ostry, niemal złośliwy stukot obcasów bezlitośnie przypominają mi, jak bardzo czuję się tu nie na miejscu. Marina emanuje chłodnym opanowaniem, jakby była nie do zdarcia. Z upartą ciekawością zastanawiam się, czy ta kobieta potrafi przejrzeć moją żałosną maskę, za którą tak desperacko się chowam – czy dos