Rozdział 134
UWAGA: Ten rozdział jest delikatnie mówiąc szalony. Czytasz na własną odpowiedzialność!
Król
O, kurwa.
Patrząc, jak mój kociak wyrywa zęby jeden po drugim, czuję, że zaraz eksploduję. Nie spodziewałem się, że będzie chciała się bawić akurat dziś, ale powinienem był się domyślić. Ona zawsze zaskakuje – zawsze.
Krew pryska jej na twarz i ubranie, gdy upuszcza każdy ząb na stół, a metaliczny dźwięk r