Wybierz Język

avatar

Użytkownik-gość

ID: guest

coins0 Monety|0 Bonus

Customer Service

Loading...
Złamany - Powieść

Złamany

Winston. W

pl
18+
449 rozdziały
Pornograficzny
Wilkołak
Trójkąt miłosny
Girl Power

Wprowadzenie

Ostrzeżenie: Treści przeznaczone dla dorosłych. Nie możesz się zdecydować, jaki motyw chcesz przeczytać? Nie szukaj dalej, ponieważ Fractured ma wszystko. Jeśli jesteś gotów zanurzyć się w świecie, gdzie pasja spotyka się z niebezpieczeństwem, dominacja splata się z pożądaniem, a jedna zawzięta kobieta prowadzi szarżę, to ta książka jest dla ciebie. W pierwszym dniu na uniwersytecie życie Josie nabiera dramatycznego obrotu. Spodziewając się jedynie typowych studenckich doświadczeń, zostaje wrzucona w sferę nadprzyrodzonych intryg. Jej przewodnikiem po tym nowym świecie jest nikt inny jak jej enigmatyczny i nieodparcie atrakcyjny dyrektor. Poruszając się po swojej nowej rzeczywistości, Josie spotyka pięciu zapierających dech w piersiach, gorących mężczyzn, z których każdy ma swoje sekrety i moce. Ci mężczyźni to nie tylko ozdoba; odgrywają kluczowe role w niebezpiecznej grze władzy i przyciągania. Josie musi nauczyć się wykorzystywać swoją siłę, stawiać czoła ukrytym wrogom i równoważyć intensywną chemię z dominującymi mężczyznami, którzy ją otaczają. Jej podróż jest podróżą samopoznania, odporności i niezaprzeczalnej pasji. Ta książka to ekscytująca mieszanka romansu, napięcia i elementów nadprzyrodzonych, idealna dla czytelników, którzy pragną historii równie gorącej, co zapierającej dech w piersiach. Przygotuj się na dojrzałe motywy i wyraźne sceny, które cię oszołomią. Dołącz do Josie, która wyrusza na przygodę, która ją rzuci wyzwanie, zmieni ją i rozpali w niej płomień, który płonie jaśniej, niż kiedykolwiek sobie wyobrażała. Ta historia zawiera wyraźne sceny grupowe, w tym niektóre bxb.

Chapter 1

Rozdział 1 – Dzień dobry, panie! – wrzeszczy Jenna, starsza rangą mieszkanka akademika, idąc korytarzem i waląc w każde drzwi po kolei. Jęczę, przewracając się na bok i sięgam po telefon. Odczytuję godzinę, a potem pocieram oczy, zanim sprawdzam ją ponownie, bo nie wierzę, że dobrze widzę. Rozglądając się po pokoju, jestem pewna, że moje oczy działają teraz poprawnie, i sprawdzam godzinę jeszcze raz. – Do cholery! – szepczę pod nosem. Miałam rację za pierwszym razem. Jest 5:30 rano! To potwierdza moje podejrzenia, że idealna Jenna z przesadnie przyjaznym uśmiechem jest wcieleniem zła. To pierwszy dzień na uniwersytecie, a zajęcia zaczynają się o 9:00. Dlaczego, na miłość boską, ona budzi cały akademik o 5:30? Słyszę narzekania i przekleństwa innych dziewcząt przez cienkie jak papier ściany, gdy Jenna głośno ogłasza, że czas na prysznic. Łapię poduszkę i przykładam ją do głowy, próbując zagłuszyć hałas. Nastawiłam budzik na 8:00, co dałoby mi wystarczająco dużo czasu na prysznic i śniadanie przed pierwszymi zajęciami. Udaje mi się zagłuszyć wystarczającą ilość hałasu, żeby zacząć znowu zasypiać. BANG, BANG, BANG! – Josie Banks, pokój numer 5, nie słyszę tam żadnego ruchu! – słyszę przesłodzony głos Jenny przez drzwi, gdy wali w nie młotkiem, a potem zaczyna szarpać za klamkę. Z oburzeniem rzucam poduszkę na podłogę, odrzucam kołdrę i wstaję, tupiąc do drzwi i gwałtownie je otwieram. – Jest 5:30 rano! – syczę na Jennę. Uśmiecha się z udawanym współczuciem, lustrując mnie od góry do dołu. – Jestem świadoma, która jest godzina, panno Banks, ale tegoroczny materiał będzie potrzebował więcej czasu, żeby się przygotować, jeśli chcemy, żeby któraś z was wyglądała reprezentacyjnie – chichocze. – Nie jesteśmy bydłem – burczę i zaczynam zamykać drzwi przed jej twarzą. Powstrzymuje je stopą, wkładając ją w próg, i spogląda na swoją podkładkę z kartkami. – Josie Banks, osiemnaście lat, przyjechała studiować kryminologię. Ojciec nie żyje, matka cierpi na psychozę i przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym. Josie potrzebuje wsparcia w przetwarzaniu emocji i bardzo skorzystałaby na strukturze i rutynie. Josie nie ma innych żyjących krew… – przerywam jej, wyrywając podkładkę z jej ręki i czytając kartę informacyjną, którą o mnie miała. Z każdym słowem, które czytam o moich danych osobowych, mój gniew rośnie, jakby każda litera dolewała oliwy do i tak już rosnącego we mnie ognia. Kto dał jej te informacje? Jest tylko starszą studentką z dobrowolną rolą liderki akademika, nie ma prawa ani potrzeby posiadania tych informacji. To naruszenie prywatności. – Skąd to masz? – warczę. Studenci gromadzą się na korytarzu, skupiając teraz swoją uwagę na dramacie rozgrywającym się przed nimi. – Jako liderka akademika mam dostęp do wszelkich informacji, które mogą mi pomóc we wspieraniu ciebie – stwierdza Jenna, trzymając głowę wysoko, jakby czuła się lepsza. – Było to w oświadczeniu o zapisie, które podpisałaś i zaakceptowałaś, przyjmując miejsce na tym uniwersytecie – dodaje. Wyrywam stronę z klipsa, który ją trzyma, i zatrzaskuję podkładką o jej klatkę piersiową. – Nie miałaś prawa do tych informacji i z pewnością nie miałaś prawa ogłaszać ich całemu akademiku – krzyczę, odpychając ją od moich drzwi. Na jej twarzy pojawia się krótki wyraz szoku, gdy jej głowa uderza o ścianę, zanim jej wyraz twarzy staje się pusty i osuwa się na podłogę z głuchym hukiem. Słychać wyraźne pęknięcie w tynku na ścianie, w miejscu, gdzie uderzyła. Na korytarzu rozlegają się westchnienia, gdy zatrzaskuję drzwi. Opieram się o nie w niedowierzaniu, patrząc z obrzydzeniem na swoje ręce. – Niech ktoś wezwie karetkę! – słyszę, jak jedna z dziewcząt na korytarzu krzyczy. Jak to się właśnie stało? Przecież nie popchnęłam jej tak mocno, prawda?… nie, to niemożliwe, nie jestem taka silna i ledwo jej dotknęłam. Musiała się o coś potknąć i uderzyć głową. To pęknięcie w ścianie musiało już tam być i po prostu go nie zauważyłam aż do teraz. – Oddycha? – słyszę spanikowany głos. Nie słyszę odpowiedzi, ponieważ w uszach zaczyna mi dzwonić, a serce zaczyna głośno walić. Czuję się, jakby z pokoju wyssano tlen, gdy łapię zdyszane hausty bezużytecznego powietrza. Moja klatka piersiowa zaciska się z każdym oddechem, jakby dodawano na mnie coraz więcej ciężaru. Mój wzrok staje się niewyraźny, zanim staje się całkowicie czarny, potem staję się lekka, a ciężar znika ze mnie, gdy odprężam się w spokojną ciemność. – Panno Banks, proszę się obudzić! – surowy głos przenika błogą bańkę ciszy, w którą wpadłam. Otwieram oczy, pozwalając mojemu niewyraźnemu wzrokowi dostosować się, aby zobaczyć postać unoszącą się nade mną. To pulchna kobieta z ponurą miną, której nie rozpoznaję. – Kim pani jest? – szepczę, podnosząc się do pozycji siedzącej i rozglądając się, aby ogarnąć otoczenie. – Jestem policjantka Shelby, z Policji Uniwersytetu Mount. Musimy zabrać cię na komisariat – obdarza mnie współczującym uśmiechem, podciągając mnie na nogi. W uszkodzonych drzwiach mojego pokoju stoi inny policjant. Ten patrzy z ciekawością to na mnie, to na drzwi i na pęknięcie w ścianie, gdzie leżała Jenna. Wciągam powietrze, gdy przypominam sobie, co się stało. Jenny już tam nie ma, co jest dobre. Musiałam zemdleć na krótko i ona zgłosiła mnie policji za spowodowanie jej upadku. – Przepraszam, pani oficer, to było wszystko trochę nieporozumienie. Nie chciałam, żeby upadła, po prostu odepchnęłam ją od moich drzwi, żeby móc zamknąć drzwi i… – zaczynam tłumaczyć, aż policjantka podnosi rękę, żeby mnie zatrzymać. – Zostaw to na przesłuchanie, skarbie – mówi cicho, prowadząc mnie z budynku do czekającego radiowozu. Moi koledzy studenci patrzą, obdarzając mnie spojrzeniami litości, uśmieszkami i całkowitym obrzydzeniem, gdy przechodzę… idealnie, zrobiłam świetne pierwsze wrażenie.

Udostępnij książkę

czytelników również przeczytało

Katalog

Chapter 1Chapter 2Chapter 3Chapter 4Chapter 5Chapter 6Chapter 7Chapter 8
Chapter 9
Chapter 10
Chapter 11
Chapter 12
Chapter 13
Chapter 14
Chapter 15
Chapter 16
Chapter 17
Chapter 18
Chapter 19
Chapter 20
Chapter 21
Chapter 22
Chapter 23
Chapter 24
Chapter 25
Chapter 26
Chapter 27
Chapter 28
Chapter 29
Chapter 30
Chapter 31
Chapter 32
Chapter 33
Chapter 34
Chapter 35
Chapter 36
Chapter 37
Chapter 38
Chapter 39
Chapter 40
Chapter 41
Chapter 42
Chapter 43
Chapter 44
Chapter 45
Chapter 46
Chapter 47
Chapter 48
Chapter 49
Chapter 50
Chapter 51
Chapter 52
Chapter 53
Chapter 54
Chapter 55
Chapter 56
Chapter 57
Chapter 58
Chapter 59
Chapter 60
Chapter 61
Chapter 62
Chapter 63
Chapter 64
Chapter 65
Chapter 66
Chapter 67
Chapter 68
Chapter 69
Chapter 70
Chapter 71
Chapter 72
Chapter 73
Chapter 74
Chapter 75
Chapter 76
Chapter 77
Chapter 78
Chapter 79
Chapter 80
Chapter 81
Chapter 82
Chapter 83
Chapter 84
Chapter 85
Chapter 86
Chapter 87
Chapter 88
Chapter 89
Chapter 90
Chapter 91
Chapter 92
Chapter 93
Chapter 94
Chapter 95
Chapter 96
Chapter 97
Chapter 98
Chapter 99
Chapter 100
Chapter 101
Chapter 102
Chapter 103
Chapter 104
Chapter 105
Chapter 106
Chapter 107
Chapter 108
Chapter 109
Chapter 110
Chapter 111
Chapter 112
Chapter 113
Chapter 114
Chapter 115
Chapter 116
Chapter 117
Chapter 118
Chapter 119
Chapter 120
Chapter 121
Chapter 122
Chapter 123
Chapter 124
Chapter 125
Chapter 126
Chapter 127
Chapter 128
Chapter 129
Chapter 130
Chapter 131
Chapter 132
Chapter 133
Chapter 134
Chapter 135
Chapter 136
Chapter 137
Chapter 138
Chapter 139
Chapter 140
Chapter 141
Chapter 142
Chapter 143
Chapter 144
Chapter 145
Chapter 146
Chapter 147
Chapter 148
Chapter 149
Rozdzial 150
Rozdział 151
Rozdział 152
Rozdział 153
Rozdział 154
Rozdział 155
Rozdział 156
Rozdział 157
Rozdział 158
Rozdział 159
Rozdział 160
Rozdział 161
Rozdział 162
Rozdział 163
Rozdział 164
Rozdział 165
Rozdział 166
Rozdział 167
Rozdział 168
Rozdział 169
Rozdział 170
Rozdział 171
Rozdział 172
Rozdział 173
Rozdział 174
Rozdział 175
Rozdział 176
Rozdział 177
Rozdział 178
Rozdział 179
Rozdział 180
Rozdział 181
Rozdział 182
Rozdział 183
Rozdział 184
Rozdział 185
Rozdział 186
Rozdział 187
Rozdział 188
Rozdział 189
Rozdział 190
Rozdział 191
Rozdział 192
Rozdział 193
Rozdział 194
Rozdział 195
Rozdział 196
Rozdział 197
Rozdział 198
Rozdział 199
Rozdział 200
Rozdział 201
Rozdział 202
Rozdział 203
Rozdział 204
Rozdział 205
Rozdzial 206
Rozdział 207
Rozdział 208
Rozdział 209
Rozdział 210
Rozdział 211
Rozdział 212
Rozdział 213
Rozdział 214
Rozdział 215
Rozdział 216
Rozdział 217
Rozdział 218
Rozdział 219
Rozdział 220
Rozdział 221
Rozdział 222
Rozdział 223
Rozdzial 224
Rozdzial 225
Rozdział 226
Rozdział 227
Rozdział 228
Rozdział 229
Rozdział 230
Rozdział 231
Rozdział 232
Rozdział 233
Rozdzial 234
Rozdział 235
Rozdział 236
Rozdział 237
Rozdział 238
Rozdział 239
Rozdział 240
Rozdział 241
Rozdzial 242
Rozdział 243
Rozdzial 244
Rozdział 245
Rozdział 246
Rozdział 247
Rozdział 248
Rozdział 249
Rozdział 250
Rozdzial 251
Rozdział 252
Rozdział 253
Rozdział 254
Rozdział 255
Rozdział 256
Rozdział 257
Rozdział 258
Rozdział 259
Rozdział 260
Rozdział 261
Rozdział 262
Rozdział 263
Rozdział 264
Rozdział 265
Rozdział 266
Rozdział 267
Rozdział 268
Rozdzial 269
Rozdział 270
Rozdział 271
Rozdział 272
Rozdział 273
Rozdział 274
Rozdział 275
Rozdział 276
Rozdział 277
Rozdział 278
Rozdział 279
Rozdział 280
Rozdział 281
Rozdział 282
Rozdział 283
Rozdział 284
Rozdział 285
Rozdział 286
Rozdział 287
Rozdział 288
Rozdział 289
Rozdział 290
Rozdział 291
Rozdział 292
Rozdział 293
Rozdział 294
Rozdział 295
Rozdział 296
Rozdział 297
Rozdział 298
Rozdział 299
Rozdzial 300
Rozdział 301
Rozdzial 302
Rozdział 303
Rozdział 304
Rozdział 305
Rozdział 306
Rozdział 307
Rozdział 308
Rozdział 309
Rozdział 310
Rozdział 311
Rozdział 312
Rozdział 313
Rozdział 314
Rozdział 315
Rozdział 316
Rozdział 317
Rozdzial 318
Rozdział 319
Rozdział 320
Rozdział 321
Rozdział 322
Rozdział 323
Rozdział 324
Rozdział 325
Rozdział 326
Rozdział 327
Rozdział 328
Rozdział 329
Rozdział 330
Rozdział 331
Rozdział 332
Rozdział 333
Rozdział 334
Rozdział 335
Rozdział 336
Rozdział 337
Rozdział 338
Rozdział 339
Rozdział 340
Rozdział 341
Rozdział 342
Rozdział 343
Rozdział 344
Rozdział 345
Rozdzial 346
Rozdział 347
Rozdział 348
Rozdział 349
Rozdział 350
Rozdzial 351
Rozdział 352
Rozdział 353
Rozdział 354
Rozdział 355
Rozdział 356
Rozdział 357
Rozdział 358
Rozdział 359
Rozdział 360
Rozdział 361
Rozdzial 362
Rozdział 363
Rozdział 364
Rozdział 365
Rozdział 366
Rozdział 367
Rozdział 368
Rozdział 369
Rozdział 370
Rozdział 371
Rozdział 372
Rozdział 373
Rozdzial 374
Rozdział 375
Rozdział 376
Rozdział 377
Rozdział 378
Rozdział 379
Rozdzial 380
Rozdział 381
Rozdział 382
Rozdzial 383
Rozdział 384
Rozdział 385
Rozdział 386
Rozdział 387
Rozdział 388
Rozdział 389
Rozdział 390
Rozdział 391
Rozdział 392
Rozdział 393
Rozdzial 394
Rozdział 395
Rozdział 396
Rozdział 397
Rozdział 398
Rozdział 399
Rozdział 400
Rozdział 401
Rozdział 402
Rozdział 403
Rozdział 404
Rozdział 405
Rozdz. 406
Rozdział 407
Rozdział 408
Rozdział 409
Rozdzial 410
Rozdział 411
Rozdział 412
Rozdział 413
Rozdział 414
Rozdział 415
Rozdział 416
Rozdział 417
Rozdział 418
Rozdział 419
Rozdział 420
Rozdział 421
Rozdział 422
Rozdział 423
Rozdział 424
Rozdział 425
Rozdział 426
Rozdział 427
Rozdział 428
Rozdział 429
Rozdział 430
Rozdział 431
Rozdział 432
Rozdział 433
Rozdział 434
Rozdział 435
Rozdział 436
Rozdział 437
Rozdział 438
Rozdział 439
Rozdział 440
Rozdział 441
Rozdział 442
Rozdział 443
Rozdział 444
Rozdział 445
Rozdział 446
Rozdział 447
Rozdział 448
Rozdzial 449
Czytaj Teraz