Rozdział 159
PERSPEKTYWA SONII
Szłam przed Blane'em, ale w milczeniu.
To był niezręczny spacer, zgodnie z oczekiwaniami. Nawet drzewa wokół nas nieruchomiały, gdy je mijaliśmy.
One też wyczuwały napięcie i niezręczność.
W końcu dotarliśmy do domu i gdy tylko obeszliśmy teren, Ivy wyszła z drugiej strony.
Wpadliśmy na siebie, a jej oczy rozszerzyły się, gdy mnie zobaczyła.
"Sonia, szukałam cię wszędzie. Co się