Rozdział 101
ROZDZIAŁ 101
PERSPEKTYWA TRZECIEJ OSOBY
– Powoli – powiedziała. Po ostrożnym ułożeniu go na łóżku, Dalzon westchnął i zakrył oczy ramieniem. Usiadła na skraju łóżka, mówiąc mu: – To, co zrobiłeś, było niebezpieczne, Dalzon. Mówiłeś, że wrócisz bez szwanku, a ty… nie dotrzymałeś obietnicy.
Ostrożnie opuścił ramię, patrząc na nią, która miała spuszczoną głowę. Meilyn mocno ścisnęła prześcieradło, tw