Chapter 187 The Hickey
Joshua odparł: "Nie martw się. Nikt się nie dowie, że ta malinka jest ode mnie."
Shermaine uniosła brew. "A czyja to wina?"
"Moja," przyznał Joshua.
To jego chciwość ją w końcu wkurzyła.
Widząc, że jest rozsądny i nie ma nic więcej do powiedzenia, Shermaine wsiadła do samochodu i odjechała.
Obserwując, jak samochód Shermaine znika w oddali, Joshua w końcu odwrócił się i wsiadł do czarnego Bentleya