492 Nobody dares to come in
Głos Briana brzmiał lekko figlarnie, wcale nie był zły.
Alessa odetchnęła z ulgą. Położyła teczkę na stoliku do kawy obok siebie i powiedziała swobodnym tonem:
"Skradziony dokument jest tutaj. Odzyskałam go od starej pani Rowe. Pilnuj go dobrze."
Brian uniósł brwi ze zdumienia. Widząc, że chce wyjść, wyciągnął długie ramię, przyciągając ją do swojej piersi.
"Dlaczego ci go dała?" zapytał łagodnie.