564 He bought her a company
Pierścionek pasował idealnie.
– Brian… – wymamrotała, czując, jakby coś utknęło jej w gardle.
– Jestem tu, kochanie – jego głęboki głos był ciepły jak filiżanka gorącej kawy, rozpływała się w nim.
– Zdecydowałeś? – przygryzła wargę, a jej serce nigdy nie było tak miękkie.
Czy naprawdę chcesz mnie poślubić?
– Byłem zdecydowany tamtej nocy dziesięć lat temu, kiedy dziewczyna zaryzykowała życie, żeby