Extra Chapter 7 She was nothing but an illegitimate daughter
Tego popołudnia gorączka jej opadła, a i duch był lepszy. Po drzemce wymknęła się z sali, ściskając ukochaną lalkę-misia.
Stopy poniosły ją do gabinetu wuja.
Zazwyczaj w gabinecie dyrektora kręciło się mnóstwo pielęgniarek i asystentów.
Ale tego dnia, z jakiegoś powodu, nikogo nie było. Wyglądało na to, że wszyscy zostali wcześniej odprawieni.
Drzwi były uchylone tylko na szparę. Już miała zapukać