Chapter 297
Twarz Fiony pobladła.
Mogła oszukiwać swoich kolegów z klasy. Ale William nie był kimś, kogo mogła łatwo zwieść. Jeśli zgłosiłby rodzinie Lodge jej wcześniejszą rozmowę, byłaby skończona.
– Zacznijmy lekcję – powiedział spokojnie William, choć jego wzrok spoczął na Fionie, sprawiając, że poczuła dreszcz na plecach. To było tak, jakby ktoś trzymał jej życie w swoich rękach – nie ośmieliła się nawet