Rozdział 1650
Zofia zmarszczyła brwi. – O czym ty mówisz, ciociu Melindo? Kiedy ja niby was nienawidziłam, ciebie i Lilin? Wymyśliłaś to sobie ot tak, z powietrza? Mówisz o tym tak, jakby to była sielanka, kiedy twierdzisz, że traktowałaś mnie jak córkę ze względu na mojego ojca. Jeśli tak traktujesz swoją córkę, to dlaczego nie wysnuwałaś takich absurdalnych założeń w stosunku do Lilin?
Zofia następnie przekrę