Rozdział 1927
"Naprawdę? To dobrze!" Beatrice zachichotała z radością. Jakoś jej apetyt się poprawił.
Po śniadaniu Melody sprawdziła godzinę i powiedziała: "Dziadku, Babciu, wychodzę z siostrą spotkać się dzisiaj z przyjacielem, więc nie będzie mnie przez jakiś czas."
"Chcesz, żeby Babcia kogoś z wami posłała?" zapytała zatroskana Beatrice.
Melody uśmiechnęła się i pokręciła głową. "W porządku, Babciu. Poradzę