Wybierz Język

avatar

Użytkownik-gość

ID: guest

coins0 Monety|0 Bonus

Customer Service

Loading...
Zawłaszczona przez najlepszych przyjaciół mojego brata - Powieść

Zawłaszczona przez najlepszych przyjaciół mojego brata

Katarzyna Wiśniewski

pl
18+
207 rozdziały
Urocze dziecko
Mroczny romans

Wprowadzenie

W wieku dwudziestu trzech lat Alyssa Bennett wraca do swojego małego miasteczka, uciekając przed swoim agresywnym mężem z siedmiomiesięczną córeczką, Zuri. Nie mogąc skontaktować się z bratem, niechętnie zwraca się o pomoc do jego wrednych najlepszych przyjaciół - pomimo ich historii znęcania się nad nią. King, egzekutor w gangu motocyklowym jej brata, Crimson Reapers, zamierza ją złamać. Nikołaj chce ją zdobyć dla siebie, a Mason, zawsze naśladowca, po prostu cieszy się, że może być częścią akcji. Alyssa, poruszając się po niebezpiecznej dynamice przyjaciół swojego brata, musi znaleźć sposób, aby chronić siebie i Zuri, odkrywając jednocześnie mroczne sekrety, które mogą wszystko zmienić.

Chapter 1

Alyssa "Gratuluję, Alyssa. Mam nadzieję, że ty i Isaac będziecie bardzo szczęśliwi" - mówi mama, a jej głos jest pełen wzruszenia, gdy mocno mnie obejmuje. "Dziękuję, mamo." Delikatnie, ale stanowczo ją ściskam, boję się, że jeśli ją puszczę, to upadnie albo coś w tym stylu. Jest zbyt chora, żeby teraz stać, ale zawsze była silną, bardzo upartą kobietą. Nigdy nie pozwoliłaby nikomu tutaj zobaczyć, że źle się czuje. Kiedy w końcu ją puszczam, Gray, mój zawsze czujny brat, ostrożnie bierze ją pod ramię i pomaga usiąść na krześle. "Grayson, sama mogę usiąść" - protestuje, z figlarnym uporem w oczach, posyłając mu udawane spojrzenie. Uśmiecha się ciepło. "Wiem, że możesz, mamo" - szepcze, całując ją w czoło, po czym odwraca się do mnie. "Jeśli twój mąż kiedykolwiek cię skrzywdzi, wsadzę mu nogę tak głęboko w tyłek, że będzie mógł jej posmakować." Po tonie jego głosu wiem, że mówi to absolutnie serio. Ale nie ma się czym martwić. Śmieję się i całuję brata w policzek. "Nie musisz być taki straszny, starszy bracie. Isaac nigdy by mnie nie skrzywdził. Zbyt mocno mnie kocha" - mówię z przekonaniem, a moje serce przepełnia uczucie do mojego ukochanego ze szkoły średniej, który został moim mężem. Pomimo trudności, z którymi się zmierzyliśmy, jest moją bratnią duszą i udowadniał mi swoją miłość raz za razem. Kiedy poprosił mnie o rękę, byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie. A teraz, jesteśmy małżeństwem. Oficjalnie zdobyłam tytuł... jestem pani Isaac Carter. Gdy zbliża się czas wyjazdu na nasz miesiąc miodowy w Cancun, żegnam się z gośćmi. Zaprosiliśmy większość naszego małego miasteczka, ale szczerze mówiąc, zależało mi tylko na tym, żeby moja mama, brat i moje dwie najlepsze przyjaciółki, Chelsea i Ashley, były na moim ślubie. "Baw się dobrze!" - mówi Chelsea, mocno mnie przytulając. Zawsze pachnie słodko, jak jagody. Zakładam, że to jakiś szampon, którego używa, żeby jej blond włosy były takie bujne i idealne, ale może to po prostu jej żywa osobowość. Następnie przytulam Ashley, której skóra w kolorze orzecha laskowego absolutnie lśni w jasnym świetle. "Koniecznie wyślij mi jakieś zdjęcia. Nie mogę się doczekać, aż znajdę sobie faceta w przyszłym roku, żebyśmy mogli pojechać na wspólne wakacje" - żartuje, a jej podekscytowanie jest zaraźliwe. "Jasne" - obiecuję ze śmiechem, już nie mogę się doczekać, żeby podzielić się wspomnieniami z naszego miesiąca miodowego z moimi najlepszymi przyjaciółkami. Widząc, że Isaac żegna się z rodzicami, wychodzę na chwilę na zewnątrz, żeby nacieszyć się chłodnym nocnym powietrzem. Gwiazdy migoczą nade mną, rzucając magiczną poświatę na nasz idealny dzień ślubu. Gdy opieram się o samochód Isaaca, z krzaków po stronie domu wychodzi dziewczyna, szybko poprawiając sukienkę i wygładzając włosy. "Hej, Alyssa" - mówi z trudem, a jej policzki są zaczerwienione, gdy pędzi z powrotem do domu. Chwilę później wychodzi za nią facet, leniwie zapinając spodnie. King Sterling. Jeden z trzech najlepszych przyjaciół mojego brata. Jest wysoki, z mięśniami na wierzchu. Ma ciemne, niesforne loki, które opadają mu na ramiona, średnią brodę i bliznę nad lewym okiem. Jego bursztynowe oczy, ostre i intensywne, potrafią sprawić, że nawet najodważniejsi mężczyźni uciekają, ratując życie. Fakt, że jest w gangu motocyklowym, jest tylko wisienką na torcie, dopełniającą jego przerażający wygląd. Kiedy jego wzrok spotyka się z moim, uśmiecha się złośliwie, a w jego oczach pojawia się diaboliczny błysk. Krzywię się. "Nie mogłeś jej najpierw odwieźć do domu?" - pytam, nie starając się ukryć obrzydzenia w swoim tonie. "To żadna frajda. Poza tym, przegapiłbym ten przezabawny wyraz twojej twarzy" - droczy się, a jego głos ocieka rozbawieniem. Podchodzi nonszalancko i opiera się o samochód, otulając się chmurą dymu papierosowego. "Chcesz macha?" - pyta, wyciągając do mnie papierosa. Kaszląc, odsuwam go. "Nie, to obrzydliwe" - odpowiadam. "I tak nie powinieneś tego palić, dostaniesz raka, idioto." Zaciąga się jeszcze raz, po czym śmieje się głęboko, a dźwięk ten wywołuje dreszcz na moich plecach. "Zawsze świętsza od papieża. Powiedz mi, Alyssa. Zerżnął ci już panienkę, czy wciąż jesteś dziewicą?" Moje policzki płoną, zdradzając moje zakłopotanie. "N-nie. Chciałam poczekać do ślubu, tak jak moi rodzice" - jąkam się. Uśmiech Kinga poszerza się. "Och, jaka ty święta" - mówi szyderczo. "Kiedy nie będzie mógł cię zadowolić swoim małym ptaszkiem, pozwalam ci fantazjować o mnie." "Dzięki, ale nie, dziękuję. Tylko bym zwymiotowała" - odpowiadam ostro. Dorastaliśmy razem, a on, Nikołaj i Mason zawsze mnie dręczyli za plecami Graya. Zaprosiłam tych dupków, najlepszych przyjaciół mojego brata, tylko dlatego, że Gray nalegał. Według niego są rodziną i zasługują na to, by ich tak traktować. Ale nienawidzę ich wszystkich. "Kiedy sprawy między tobą a Isaakiem się skomplikują, wiedz, że możesz do mnie zadzwonić w każdej chwili" - mówi King wzruszając ramionami, a jego słowa wzbudzają mój gniew. Posyłam mu gniewne spojrzenie. "Dlaczego miałoby się coś nie udać? Kocham mojego męża, a on kocha mnie." Zaciąga się jeszcze raz, wypuszczając dym powoli. "Nie wiem. Coś mi w nim nie gra, ale jeśli Gray go akceptuje, to chyba powinniśmy." Parskam. "Mówi brutalny facet z gangu motocyklowego. Jeśli ktoś tu ma coś z głową, to ty." King to typ mężczyzny, którego podnieca rozlew krwi. Okładanie kogoś po mordzie lub wycinanie gałki ocznej scyzorykiem to jego przepis na dobrą zabawę. W gangu Graya, Szkarłatnych Żniwiarzy, King znany jest jako egzekutor. Jestem pewna, że ma na sumieniu więcej trupów niż seryjny morderca, ale ponieważ zapewniają bezpieczeństwo naszemu miasteczku, nikt nie odważy się pisnąć słowa o zbrodniach, które popełnił. King tylko chichocze na moje słowa. "Nie, kociaku, jestem brutalny, bo muszę. Twój żałosny mąż sam szuka kłopotów." Co to ma znaczyć? - zastanawiam się, ale postanawiam to zignorować. To moja noc poślubna i nie pozwolę mu, ani nikomu innemu, jej zepsuć. "Co się stało, kociaku? Zaczynam cię wkurzać?" - pyta zaczepnie. Odwracam się od niego, mając nadzieję, że nie zauważy, jak bardzo mnie wkurza. Wie, że nienawidzę tego cholernego przezwiska, ale nie przestaje mnie tak nazywać od dzieciństwa. "Mówiłam ci, żebyś tak do mnie nie mówił" - szepczę, starając się utrzymać stabilny głos. "A ja mówiłem ci, że nigdy nie przestanę cię tak nazywać." Zaciskam zęby trzonowe, czując narastającą frustrację. "Jesteś takim dupkiem. Dlaczego w ogóle tak na mnie wołasz?" "Bo zawsze masz pazury na wierzchu, ale kiedy przychodzi czas na drapanie i gryzienie, jesteś praktycznie nieszkodliwa." Gorzki śmiech wydobywa się ze mnie, gdy odwracam się do niego z powrotem. "Pieprz się. Mogłabym wydrapać ci te cholerne oczy, gdybym chciała." "Jasne, że możesz, kociaku" - mówi znowu, uśmiechając się tylko po to, żeby mnie bardziej wkurzyć. "Ale na wszelki wypadek, gdyby te pazury nie wbiły się wystarczająco głęboko, pamiętaj, że zawsze możesz zadzwonić do mnie, Niko i Mace'a, jeśli będziesz w tarapatach." Dlaczego on wciąż to powtarza? Nie potrzebuję ich, nigdy nie potrzebowałam. Nawet wtedy, gdy zamordowano mojego tatę. Nigdy nie pozwoliłam nikomu zobaczyć, jak płaczę i ocierałam łzy w samotności. Tak jak tata by chciał od swojej twardej dziewczynki. "On ma rację, słodziutka. Możesz do nas zadzwonić, jeśli kiedykolwiek będziesz nas potrzebować" - dodaje Nikołaj, wychodząc z domu i dołączając do nas. Mace pojawia się zaraz za nim. O, super. Są tu wszystkie trzy dupki.

Udostępnij książkę

czytelników również przeczytało

Katalog

Chapter 1Chapter 2Chapter 3Chapter 4Chapter 5Chapter 6Chapter 7
Chapter 8
Chapter 9
Chapter 10
Chapter 11
Chapter 12
Chapter 13
Chapter 14
Chapter 15
Chapter 16
Chapter 17
Chapter 18
Chapter 19
Chapter 20
Chapter 21
Chapter 22
Chapter 23
Chapter 24
Chapter 25
Chapter 26
Chapter 27
Chapter 28
Chapter 29
Chapter 30
Chapter 31
Chapter 32
Chapter 33
Chapter 34
Chapter 35
Chapter 36
Chapter 37
Chapter 38
Chapter 39
Chapter 40
Chapter 41
Chapter 42
Chapter 43
Chapter 44
Chapter 45
Chapter 46
Chapter 47
Chapter 48
Chapter 49
Chapter 50
Chapter 51
Chapter 52
Chapter 53
Chapter 54
Chapter 55
Chapter 56
Chapter 57
Chapter 58
Chapter 59
Chapter 60
Chapter 61
Chapter 62
Chapter 63
Chapter 64
Chapter 65
Chapter 66
Chapter 67
Chapter 68
Chapter 69
Chapter 70
Chapter 71
Chapter 72
Chapter 73
Chapter 74
Chapter 75
Chapter 76
Chapter 77
Chapter 78
Chapter 79
Chapter 80
Chapter 81
Chapter 82
Chapter 83
Chapter 84
chapter 85
Chapter 86
Chapter 87
Chapter 88
Chapter 89
Chapter 90
Chapter 91
Chapter 92
Chapter 93
Chapter 94
Chapter 95
Chapter 96
Chapter 97
Chapter 98
Chapter 99
Chapter 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Rozdział 133
Rozdział 134
Rozdział 135
Rozdział 136
Rozdział 137
Rozdział 138
Rozdział 139
Rozdział 140
Rozdział 141
Rozdział 142
Rozdział 143
Rozdział 144
Rozdział 145
Rozdział 146
Rozdział 147
Rozdział 148
Rozdział 149
Rozdzial 150
Rozdział 151
Rozdział 152
Rozdział 153
Rozdział 154
Rozdział 155
Rozdział 156
Rozdział 157
Rozdział 158
Rozdział 159
Rozdział 160
Rozdział 161
Rozdział 162
Rozdział 163
Rozdział 164
Rozdział 165
Rozdział 166
Rozdział 167
Rozdział 168
Rozdział 169
Rozdział 170
Rozdział 171
Rozdział 172
Rozdział 173
Rozdział 174
Rozdział 175
Rozdzial 176
Rozdział 177
Rozdział 178
Rozdział 179
Rozdział 180
Rozdział 181
Rozdział 182
Rozdział 183
Rozdział 184
Rozdział 185
Rozdział 186
Rozdział 187
Rozdział 188
Rozdział 189
Rozdział 190
Rozdział 191
Rozdział 192
Rozdział 193
Rozdział 194
Rozdział 195
Rozdział 196
Rozdział 197
Rozdzial 198
Rozdział 199
Rozdział 200
Rozdział 201
Rozdział 202
Rozdział 203
Rozdzial 204
Rozdział 205
Rozdzial 206
Rozdział 207
Czytaj Teraz