Wybierz Język

avatar

Użytkownik-gość

ID: guest

coins0 Monety|0 Bonus

Customer Service

Loading...
Serce Bestii: The Alpha's Pawn - Powieść

Serce Bestii: The Alpha's Pawn

Joooooe

pl
18+
266 rozdziały
Wykorzystywany/nękany
Porwanie
Parny
Silna główna bohaterka
Wilkołak

Wprowadzenie

"Zdrada zrodziła bestię, a ja jestem jej naczyniem." Najpierw porwana, potem sprzedana, a na końcu odrzucona. Sonia myśli, że jej życie nie może być już gorsze, ale kiedy zostaje wybrana na rozpłodnicę Alfy Ramona, coś w niej pęka, coś, co może nigdy się nie naprawić. A wszystko zaczęło się, gdy czarująco niewinna dziewiętnastolatka wymknęła się w blasku księżyca, aby pomóc rannemu żołnierzowi wroga.

Rozdział 1

PROLOG Ramon Wayne, Alfa Watahy Krwawego Księżyca, zawiązał maskę na głowie. Był to cienki czarny pas, który zakrywał górną część twarzy, z wyciętymi otworami na oczy. Idealne przebranie. Jego wataha była w stanie wojny ze Srebrnymi Łapami, a on właśnie odkrył idealny sposób na zakończenie wojny bez dalszego rozlewu krwi: porwać Sonię, jedyną córkę Alfy Fenrisa, i zażądać, aby spełnili jego żądania, zanim ją uwolni. Ramon wiedział, że rozpieszczona mała księżniczka jest bardzo ceniona przez ojca i siedmiu braci. Natychmiast ukłonią się jego żądaniom, aby zapewnić jej bezpieczeństwo. PERSPEKTYWA SONII Znowu pełnia! Nienawidziłam pełni. Przypominały mi, że minął kolejny miesiąc, a moi bracia wciąż walczyli w wojnie, którą mój ojciec postanowił rozpocząć pod wpływem impulsu. Miałam tylko nadzieję, że wszystko z nimi w porządku. Usłyszałam pukanie zagłuszane głośnym wyciem jesiennego wiatru i uśmiechnęłam się. Nawet teraz mój ojciec wciąż przychodził, aby pożegnać mnie na dobranoc i pocałować w czoło, zanim zasnęłam. "Wejdź, Tato," powiedziałam, z uśmiechem wciąż igrającym na moich ustach, gdy podeszłam do okien, aby wpatrywać się w nasz niesamowity ogród na dole. Drzwi się otworzyły, a ja się odwróciłam, ale to nie był mój ojciec. Freya, moja pokojówka, chichotała złośliwie. "Freya! Co ty tu robisz?" zapytałam, chociaż bardzo się cieszyłam, że tu jest. Freya i ja byłyśmy potajemnie najlepszymi przyjaciółkami. Ukrywałam to przed moim ojcem. Jakkolwiek kochający i czuły był mój ojciec dla mnie, wiedziałam, że potrafi być bardzo okrutny dla innych członków swojej watahy. Prawdopodobnie wygnałby Freyę za to, że ośmieliła się ze mną zaprzyjaźnić. Było wiele rzeczy, których mój ojciec o mnie nie wiedział, na przykład to, jak zwykle zakradałam jedzenie i wodę więźniom, i jak czasami kradłam jego pieniądze i dzieliłam się nimi wśród niewolników mieszkających w naszych kwaterach niewolniczych. Freya znów zachichotała, wchodząc i zamykając za sobą drzwi. "Wiesz, że przychodzenie tutaj jest trochę ryzykowne. Mój ojciec może przyjść w każdej chwili, żeby pocałować mnie na dobranoc." Freya zlekceważyła moje obawy. "Phi! Alfa Fenris nie przyjdzie dziś wieczorem, zaufaj mi." "Dlaczego?" zapytałam z niepokojem, czując, jak strach ściska moje serce. "Co mu się stało?" Mój ojciec tylko raz nie pocałował mnie na dobranoc, a było to w dniu śmierci mojej matki. Freya wzruszyła ramionami. "Myślę, że miał coś bardzo ważnego do załatwienia. Darek przyniósł mu wiadomość o Alfie, który prosi o spotkanie przy granicach, czy coś w tym stylu. Ubrał się i wyszedł. Nie sądzę, żeby wrócił dziś wieczorem, ale nawet jeśli, to nie teraz." Wpatrywałam się w nią, próbując sprawdzić, czy nie mówi mi czegoś jeszcze. Może próbowała w jakiś sposób sprawić, by nieprzyjemne wieści były dla mnie mniej szokujące. "Sonia! Obiecuję, twój ojciec jest w porządku i nie wróci w najbliższym czasie. Możesz się zrelaksować." Wypuściłam powietrze. "Okay, jeśli tak mówisz." Moje usta wygięły się w szeroki uśmiech. "To znaczy, że mamy cały czas świata! O, Freya!" Chwyciłam ją za obie ręce i zrobiłam z nią mały obrót. Obie śmiałyśmy się i byłyśmy trochę niestabilne na nogach, kiedy w końcu ją puściłam. "Dobra! Wskakuj na łóżko i wypluj wszystkie soczyste szczegóły każdej plotki, jaką słyszałaś od zeszłego tygodnia, i to na rozkaz córki Alfy," powiedziałam żartobliwie, a ona zaśmiała się, ale pokręciła głową. "Mam bardziej soczyste wieści niż zwykłe plotki. Znalazłam żołnierza Krwawego Księżyca na zewnątrz, w twoim ogrodzie." Moje oczy rozszerzyły się ze strachu. Wataha Krwawego Księżyca to wataha, której mój ojciec wypowiedział wojnę. Moi bracia są obecnie na tamtym terytorium i walczą. Co robił tutaj żołnierz Krwawego Księżyca? Czy przyszedł zabić mojego ojca? Napadać na moją watahę? Freya zaśmiała się nerwowo. "Spokojnie, Sonia. Jest ranny. Przyszłam zapytać cię o pozwolenie na pomoc mu." Mój umysł natychmiast przeszedł ze strachu w opiekuńczość. Zawsze miałam instynktowną potrzebę leczenia rannych ludzi i zwierząt. "Oczywiście, Freya! Gdzie on jest? Poczekaj, wezmę mój zestaw do leczenia." W ciągu minuty zebrałam wszystko, co moim zdaniem będzie nam potrzebne, a Freya zaczęła prowadzić mnie na zewnątrz, do miejsca, w którym widziała żołnierza. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zapytać, jak w ogóle znalazł się w moim ogrodzie. Może gdybym to zrobiła, uchroniłabym się przed tym, co stało się później. "Wcześniej tu był, przysięgam! Teraz go nie widzę," wymamrotała Freya w oszołomieniu. Obie stałyśmy na zewnątrz, pod dużym drzewem baldachimowym, które zasłaniało światło księżyca. "Powinnyśmy były przyjść z lampą," szepnęłam cicho, gdy strach sprawił, że zadrżałam. Byłam omegą, więc moje instynkty nie były zbyt wyostrzone, ale przysięgam, że czułam potężną aurę. Nie pytałam Freyi, czy ona też ją czuje, ponieważ nie chciałam jej przestraszyć. Byłam córką Alfy; moim obowiązkiem było przejęcie inicjatywy w takich sytuacjach. "Pójdę po lampę," szepnęła Freya, a z brzmienia jej głosu wywnioskowałam, że ona też się boi. Skinęłam głową, desperacko chcąc ją odwołać, gdy pobiegła w kierunku dworu. Zerwał się wiatr, rozwiewając moje włosy i owijając je wokół mojej twarzy. Zamknęłam oczy, żeby włosy nie kłuły moich tęczówek, a zanim zdążyłam je otworzyć, poczułam potężną dłoń zaciskającą się na moich ustach i drugą obejmującą moją talię, przyciskając mnie do dużego, męskiego ciała. Zestaw do leczenia wypadł mi z ręki. Próbowałam krzyczeć ze strachu, ale jego dłoń mocno nacisnęła na moje usta, raniąc mnie. Łzy zamazały mi wzrok i przekonałam się, że moja siła jest bezużyteczna przeciwko niemu. Poczułam jego oddech na moim uchu, gdy wyszeptał: "Posłuchaj, Sonia, wiem, że jesteś prawdopodobnie rozpieszczoną księżniczką, która jest przyzwyczajona do tego, żeby wszystko było po twojemu, ale lepiej rób, co ci się każe, bo inaczej skrzywdzę cię w najgorszy sposób, jaki nawet nie możesz sobie wyobrazić." Jego słowa przeszyły moje serce strachem. Miałam bujną wyobraźnię i nie wiedziałam, jaki poziom bólu jest poza tym. "Zaraz powoli zdejmę rękę z twoich ust. Obiecujesz, że nie będziesz krzyczeć? Skinij głową, jeśli nie będziesz krzyczeć." Skinęłam głową, wciąż płacząc. Moje łzy spływały po mojej twarzy i zbierały się tam, gdzie jego dłoń zakrywała moje usta. "Teraz prowadź," wyszeptał cicho po tym, jak w końcu mnie uwolnił. Chciałam zapytać, kim on jest i dlaczego mnie porywa, ale kiedy otworzyłam usta, żeby mówić, wyszło tylko jedno słowo: "Partner." ("Mój"). Wpatrywałam się w szoku w tańczące drzewa, a on natychmiast mnie odwrócił, tak że stałam twarzą w twarz z najdoskonalszą wizją mężczyzny, jaką kiedykolwiek widziałam. W jego oczach było zaskoczenie. "Nie. To niemożliwe," wyszeptał cicho.

Udostępnij książkę

czytelników również przeczytało

Katalog

Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział ósmy
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdzial 40
Rozdział 41
Rozdzial 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdzial 46
Rozdzial 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdzial 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdzial 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Rozdział 133
Rozdział 134
Rozdział 135
Rozdział 136
Rozdział 137
Rozdział 138
Rozdział 139
Rozdział 140
Rozdział 141
Rozdział 142
Rozdział 143
Rozdział 144
Rozdział 145
Rozdział 146
Rozdział 147
Rozdzial 148
Rozdział 149
Rozdział 150
Rozdział 151
Rozdział 152
Rozdział 153
Rozdział 154
Rozdział 155
Rozdzial 156
Rozdział 157
Rozdział 158
Rozdział 159
Rozdział 160
Rozdział 161
Rozdział 162
Rozdział 163
Rozdział 164
Rozdział 165
Rozdział 166
Rozdział 167
Rozdział 168
Rozdział 169
Rozdział 170
Rozdział 171
Rozdział 172
Rozdział 173
Rozdział 174
Rozdział 175
Rozdział 176
Rozdział 177
Rozdział 178
Rozdział 179
Rozdział 180
Rozdział 181
Rozdział 182
Rozdział 183
Rozdział 184
Rozdział 185
Rozdział 186
Rozdział 187
Rozdział 188
Rozdział 189
Rozdział 190
Rozdział 191
Rozdział 192
Rozdział 193
Rozdział 194
Rozdział 195
Rozdział 196
Rozdział 197
Rozdzial 198
Rozdział 199
Rozdział 200
Rozdział 201
Rozdział 202
Rozdział 203
Rozdział 204
Rozdział 205
Rozdział 206
Rozdział 207
Rozdział 208
Rozdział 209
Rozdział 210
Rozdział 211
Rozdział 212
Rozdział 213
Rozdział 214
Rozdział 215
Rozdział 216
Rozdział 217
Rozdział 218
Rozdział 219
Rozdział 220
Rozdział 221
Rozdzial 222
Rozdzial 223
Rozdział 224
Rozdział 225
Rozdzial 226
Rozdział 227
Rozdział 228
Rozdział 229
Rozdział 230
Rozdział 231
Rozdział 232
Rozdział 233
Rozdzial 234
Rozdział 235
Rozdział 236
Rozdział 237
Rozdział 238
Rozdział 239
Rozdział 240
Rozdział 241
Rozdział 242
Rozdział 243
Rozdział 244
Rozdział 245
Rozdział 246
Rozdział 247
Rozdział 248
Rozdział 249
Rozdział 250
Rozdział 251
Rozdział 252
Rozdział 253
Rozdział 254
Rozdział 255
Rozdział 256
Rozdział 257
Rozdział 258
Rozdział 259
Rozdział 260
Rozdział 261
Rozdział 262
Rozdział 263
Rozdział 264
Rozdział 265
Rozdział 266
Czytaj Teraz