Rozdział 239: Poczekajmy
Luna pozwalała swojej wyobraźni błądzić, kiedy usłyszała znajomy głos wołający ją: "Panno Carter? Panno Carter, gdzie pani jest?"
Odłożyła telefon i odwróciła się. Zobaczyła młodego producenta i jej fana, Otisa Wilde'a, trzymającego parasol i rozglądającego się za nią. Szybko wstała. "Panie Wilde, jestem tutaj."
Otis spojrzał na nią ze zdziwieniem. "Panno Carter, pani strój jest dość... zwyczajny.