Rozdział 344: Ruszamy za Josie
Gdyby reszta rodziny Donovanów usłyszała, co właśnie powiedziała Saanvi, prawdopodobnie zaatakowaliby ją na miejscu.
Nawet Jaden, zwykle opanowany, okazywał oznaki gniewu, a jego twarz lekko pobladła.
Athena jednak zachowała spokój. Nie wpadła w złość ani nie wybuchła.
Ze spokojem podniosła oba egzemplarze umowy jedną ręką, a drugą zapaliła zapałkę, podpalając papiery. Jej zimne spojrzenie przeszy