Rozdział 115
"Dobrze, proszę pana" - odpowiedzieli chórem, a ja wyszedłem z sali konferencyjnej. Dosłownie czułem, jak para ulatnia się z moich uszu, gdy wracałem do biura. Byłem tak zraniony i wściekły, że nie wiedziałem, co robić. Rozważałem powrót do domu, by szukać odpowiedzi u Emmy, ale jednocześnie bałem się jej odpowiedzi. Co jeśli powie mi, że zrobiła to celowo, żeby zrujnować mój biznes? Co jeśli powi