Rozdział 185
"Przestań, proszę. On jest po prostu okropnym człowiekiem i cieszę się, że spotkał go taki los i odsiaduje teraz wyrok w więzieniu. Proszę, to nie twoja wina, to ja się szwendałam, gdzie nie trzeba" - powiedziałam. Nie chciałam, żeby czuła, że cokolwiek spowodowała, bo prawda jest taka, że nie. Tamtego pierwszego dnia, kiedy na niego wpadłam, nie patrzyłam, gdzie idę, to była całkowicie moja wina,