Rozdział 129
Mam szczęście – nikogo nie ma w pobliżu, gdy wbiegam po schodach, a moje głupie obcasy głośno stukają. W pośpiechu wpadam do pokoju, dociskam drzwi, a potem pędzę do szafy i wciskam kurtkę Ivana w najdalszy kąt. Wiem, to żadna tajemnica, że tam jest, ale… nieważne. To wszystko, co mogę teraz zrobić.
Siedząc na łóżku, biorę głęboki oddech, sięgam, by odpiąć sprzączkę buta i spoglądam na bieliznę le