Rozdział 306
Nawet jeśli on sam nie jest jeszcze pewien, że to jego dziecko? Byle tylko Kent zdołał tu dotrzeć. Na pewno zdoła.
Więc i ja wpatruję się w przestrzeń między drzwiami a szafą, wypatrując go. Czekając.
Gdzie on jest?
Cisza w pokoju gęstnieje, podczas gdy nasza trójka czeka.
I myślałam, że będzie lepiej – że się przyzwyczaję, uspokoję – ale te okropne hałasy na dole – strzały, krzyki, wywrzaskiwane