Rozdział 268
– Myślałam, że to twoja garderoba! – wołam, wysiadając i wpatrując się w niego ponad dachem samochodu.
– Garderoba jest obok – odpowiada, wzruszając ramionami. – Poważnie, Fay – dodaje, rzucając mi krótkie, powątpiewające spojrzenie, gdy wchodzimy do domu. – Powinnaś więcej zwiedzać. Przecież tu mieszkasz.
– Cóż – mówię, posyłając mu mordercze spojrzenie. – Nie wiem, w jakim świecie ty się wychowa