Rozdział 118
Olivia
Skręciliśmy w prywatną drogę, wijącą się przez zadbane tereny. Kiedy się zbliżaliśmy, kuta brama otworzyła się automatycznie, a ja kątem oka dostrzegłam kamerę bezpieczeństwa śledzącą nasze ruchy.
– Witaj w domu, słodki domu – powiedział Alexander, kierując Aston Martin na krętą drogę dojazdową.
Dosłownie opadła mi szczęka, gdy ukazała się cała posiadłość Carterów. To nie była tylko rezyden