Rozdział 152
Olivia
Wzięłam kawę od baristy z wdzięcznym uśmiechem, a zapach świeżo zmielonych ziaren otulił mnie niczym kojący koc. Po długim dniu w pracy potrzebowałam tej małej ucieczki.
Znalazłam cichy stolik w rogu przy oknie w kawiarni "Księżycowy Sierp", zapadając się w pluszowy fotel z westchnieniem zadowolenia. Kawiarnia tętniła cichym szumem wieczornych rozmów, stukaniem laptopów i sporadycznym sykie