Razem
Serce Mai waliło jak młotem, gdy pędziła po schodach do swojej sypialni, a nogi poruszały się szybciej, niż mózg był w stanie przetworzyć.
Pocałunek – ten delikatny, nieplanowany pocałunek – trwał na jej ustach jak iskra, która nie chce zgasnąć.
Otworzyła drzwi sypialni i weszła do środka, cicho zamykając je za sobą.
W pokoju panował półmrok, rozświetlony jedynie blaskiem księżyca wpadającym przez