Trzciny
Zanim Evelyn i Derek przywieźli jej rodziców ze szpitala, zapadł już wieczór.
Derek pchnął drzwi ramieniem, balansując walizką Claire w jednej ręce i trzymając się futryny drugą. Evelyn szła tuż za nim, trzymając matkę pod ramię. Eric wszedł na końcu, z torbą sportową w ręku.
Claire westchnęła cicho z ulgą, wchodząc do środka, jej palce lekko musnęły oparcie kanapy. "Dobrze wreszcie wyjść ze szpit