Zjazd
Derek przyjechał do domu Quinnów, zatrzymując się na podjeździe z niezachwianą determinacją. Wiedział, że dzisiejszy wieczór będzie próbą jego cierpliwości i opanowania.
Gdy zbliżał się do drzwi wejściowych, te otworzyły się, ukazując Sandrę, która promieniała na jego widok, a jej twarz rozjaśniła się entuzjazmem. Wyglądało na to, że na niego czekała.
– Derek! Już jesteś! – zawołała, wychodząc nap