Rozdział 101
JESSE
Jeśli Pegasus Star Security było moim zamkiem, to mój fotel biurowy był moim tronem. Tronem, który mój młodszy brat, Devin, bez trudu oznaczony był brudnymi butami.
„Na miłość boską” – mruknąłem. „Czy siedziałbyś jak normalny człowiek? Zniszczysz sobie w ten sposób plecy. Nie wspominając o zniszczeniu skóry. Kazałem sprowadzić ten fotel z Włoch, wiesz?”
Devin prychnął, ale nie ruszył się z m