Rozdział 149
Jeremiasz
„Cholera, Elle” – mruknąłem pod nosem. Miałem ochotę nie otwierać drzwi, ale wiedziałem, że będzie stała tam całą noc, pukając i wołając moje imię. Była tak samo uparta jak jej tata.
Położyłem Amelię w kojcu w salonie obok jej siostry. Żadne z dzieci nie spało – obie walczyły, mimo że widać było, że są zmęczone. Cały wieczór marudziły, ich małe oczka próbowały się zamknąć, ale z jakiegoś