Rozdział 92
Uśmiechnąłem się do Juliany, gdy wyszła z szafy. Jej brzuch był teraz zaokrąglony i wyglądała olśniewająco. W dwudziestym pierwszym tygodniu ciąży wręcz promieniała i była piekielnie piękna.
„Jest tak gorąco” – prychnęła.
Roześmiałem się i wstałem z łóżka, podchodząc do niej. „To twoje hormony, kochanie”. Pocałowałem ją w policzek. „Chodź, musimy zjeść śniadanie, żebyśmy mogli zejść na dół do dr.