Rozdział 115
– No to gdzie lecimy? Jak zamierzasz mnie zadziwić? – zapytała Shantelle, wygodnie rozsiadając się na skórzanym siedzeniu. – Ile zapłaciłeś za ten lot? Jest naprawdę luksusowo.
Zaraz po śniadaniu Evan i Shantelle pojechali na lotnisko. Miguel i Andy pojechali z nimi jako ich ochrona. Byli też inni pasażerowie, których Shantelle nie znała, ale nie zadała sobie trudu, by pytać, widząc, jak odnoszą s