Rozdział 372
Minęło dziesięć lat.
– Sierżancie, wraca pani? Mamy tu w Koplinie wielką rybę do ochrony. Ta wielka ryba ma uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budynek mieszkalny – powiedział jeden z szeregowych Lily przez słuchawkę Bluetooth.
Lily bezwstydnie ziewnęła, nie zasłaniając ust, gdy wysiadała z prywatnego samochodu, który przywiózł ją na lotnisko. Miała właśnie lecieć do domu po tygodniu sł