Rozdział 106 Kolacja
Pięć minut później Cecilia prawie się dusiła. Dopiero wtedy Edwin niechętnie ją puścił.
Gdyby nie była wczoraj tak mocno zraniona, a on nie chciałby jej znowu skrzywdzić, nie byłby w stanie się opanować.
Całe ciało Cecilii było słabe. Opadła bezwładnie na krzesło i spojrzała na Edwina ze strachem.
Powiedziała: – Edwin, nie dotykaj mnie więcej...
Naprawdę się go bała.
Tej nieznośnej dominacji i sił