Rozdział 88 Przeprosiny w imieniu moich synów
Irvin wyjąkał i spojrzał ostrożnie na Cecilię.
– Mamusiu, my nie...
Widząc reakcję Irvina, serce Cecilii zamarło. Wyglądało na to, że ci dwaj naprawdę majstrowali przy jej komputerze.
– Mamusia nie lubi nieuczciwych dzieci. Powiedzcie prawdę!
Chłopcy nie śmieli dłużej tego ukrywać i powiedzieli swoimi dziecinnymi głosikami:
– Naprawdę skorzystaliśmy z komputera.
Gdy Cecilia to usłyszała, poczuła c