Rozdział 48 Walka między nimi
– Ceci, przyniosłem ci śniadanie i parę niezbędnych rzeczy...
Zanim Louis zdążył dokończyć zdanie, jego wzrok padł na Edwina.
– Co on tu robi?
– Loui, nie zrozum mnie źle! Nie wiem, co w niego wstąpiło zeszłej nocy. Przyjechał tu taki kawał drogi.
Słysząc to, Edwin zareagował, zaciskając mocniej dłoń na ramieniu Cecilii i patrząc na Louisa z drwiną.
– Ceci i ja jesteśmy małżeństwem. Nie potrzebuje