Rozdział 56 Juliette w końcu wychodzi za mąż
– Nie zrobię, Edwin!
– Pobierzemy się, jak tylko wyzdrowiejesz – powiedział Edwin łagodnie, delikatnie głaszcząc włosy na policzkach Juliette.
– Dobrze. – Juliette nie mogła przestać płakać.
„Prawie umarłam, ale było warto!” pomyślała.
– Tata i ja już pójdziemy. Wy sobie spokojnie porozmawiajcie.
– Dobrze!
Wychodząc z sali, Ingrid uśmiechnęła się szeroko, aż zmarszczyła jej się twarz.
– Och, dzięk