Było późne popołudnie, gdy zakład pogrzebowy zabrał ciało Raymonda.
Cecilia wyszła ze szpitala razem z innymi!
"Gdzie mieszkasz? Mój kierowca cię podwiezie!" – powiedział Edwin. Jego głos był nieco zachrypnięty, ponieważ Cecilia nie odezwała się do niego ani słowem przed tym momentem!
Cecilia uśmiechnęła się uprzejmie i potrząsnęła kluczykami samochodowymi w dłoni. "Dzięki, ale przyjechałam autem!".
Obojętny wyraz jej twarzy sprawiał wrażenie, jakby była po prostu uprzejma wobec zupełnie obcego człowieka.
Jednak Juliette uznała, że Edwin podrywa Cecilię. Jej twarz posmutniała i szybko chwyciła ramię Edwina z czułością, mówiąc: "Ceci, dlaczego nie wprowadzisz się z powrotem do nas? Przynajmniej nie będziesz sama, i...".
"Wygodniej mi w hotelu. Cześć!" – Cecilia pomachała uprzejmie i skierowała się na parking podziemny!
Wkrótce srebrny Bentley wyjechał z parkingu i z rykiem silnika odjechał na oczach tłumu!
"Wygląda na to, że mojej siostrze dobrze się wiodło przez te lata! Mogła cieszyć się takim bogatym życiem bez żadnej pomocy ze strony rodziny!".
Edwin nie odpowiedział.
W ciągu czterech lat nieobecności Cecilii, z różnych powodów, Edwin nie ożenił się z Juliette. Co więcej, przez te cztery lata zdał sobie sprawę, że Juliette po prostu nie jest tą jedyną.
Jedynym powodem, dla którego nie zerwał z Juliette, była jego rodzina. Rodzina Marshallów była zamożna, ale to nic w porównaniu z Colemanami. Jednak starszyzna obu rodów była bliskimi przyjaciółmi! Dlatego rodzina Colemanów zawsze opiekowała się rodziną Marshallów!
Oprócz tego istniał jeszcze jeden kluczowy powód. Dziesięć lat temu Edwin prawie utonął podczas pływania i to Juliette go uratowała! Od tamtej pory przysiągł, że będzie kochał i chronił tę dziewczynę do końca życia!
"Ceci zawsze dążyła do celu, odkąd była dzieckiem! Jest bystra i dobra w kontaktach z mężczyznami! Widzisz jej fantazyjne ubrania i samochód? Musiała znowu złapać jakiegoś bogatego faceta! W przeciwieństwie do niej, Julie, ty zawsze jesteś głupiutka i niewinna, a ludzie ciągle próbują cię wykorzystać!" – Ingrid zdawała się chwalić Cecilię, ale nietrudno było rozpoznać, co sugerowała.
"Mamo, o czym ty mówisz?".
"Och, chcę tylko, żebyś uczyła się od Ceci. Widzisz, jak dobrze sobie radzi? O dziewczyny takie jak ona nigdy nie musimy się martwić, gdziekolwiek pójdą. Niewiele jest już tak bystrych dziewczyn!".
Edwin w jakiś sposób poczuł się zirytowany. "Ingrid, Julie, muszę już iść. Mam dziś wieczorem ważne spotkanie".
"Tak, jasne. Jedź ostrożnie, dobrze?" – powiedziała Ingrid z przymilnym uśmiechem, bojąc się urazić obiecującego przyszłego męża swojej córki!
Edwin nie powiedział nic więcej, odwrócił się i wsiadł do samochodu...
Obserwując znikający samochód Edwina, Juliette tupnęła nogą ze złości. Poskarżyła się: "To wszystko twoja wina, mamo! Nigdy nie powinnaś była wkładać tej suki Cecilii do łóżka Edwina sześć lat temu! Edwin nigdy więcej nie wspomniał o ślubie ze mną! A teraz, gdy Cecilia wróciła, co zrobimy?".
Ingrid zgrzytnęła zębami ze złości. To, na co narzekała jej córka, było tym, czego Ingrid żałowała najbardziej.
Sześć lat temu wszystko dobrze zaplanowała.
Najpierw odurzyła Cecilię. Potem wysłała dziewczynę prosto do pokoju Edwina, przekonana, że Edwin będzie zbyt pijany, by cokolwiek zrobić.
Następnie Ingrid poinformowała grupę paparazzi, sugerując im napisanie dramatycznej historii o tym, jak Cecilia rzuciła się w ramiona szwagra. Ingrid zrobiła to, spodziewając się, że gdy Cecilia zhańbi rodzinę, dziewczyna zostanie pozbawiona prawa do spadku.
Nie spodziewała się jednak, że to obróci się przeciwko niej.
Edwin faktycznie przespał się z Cecilią.
A potem sprawy wymknęły się spod kontroli. Pod naciskiem Raymonda Marshalla i Marii Coleman, Edwin skończył na ślubnym kobiercu z Cecilią.
Myśląc o tym, Ingrid powiedziała: "Zrobiłam to dla ciebie, głupia dziewczyno. Niech to szlag, wszystko przez twojego dziadka! Ten stary grat zawsze faworyzował tę lafiryndę Cecilię! Cóż, teraz, gdy starzec nie żyje, zobaczymy, kto tym razem stanie w obronie tej małej dziwki!".
"Ale mamo..." – Juliette wciąż się martwiła.
Mimo że Edwin był dla niej dobry przez lata, widziała chłód w jego oczach.
Mężczyzna rzadko się uśmiechał, odkąd rozwiódł się z Cecilią.
Przez lata stał się całkowitym pracoholikiem. Czasami mijały dwa lub trzy miesiące, zanim Juliette go zobaczyła.
"Nie martw się. Ta idiotka Cecilia jest tak samo głupia jak jej martwa matka! Właśnie z nią zrywamy. Dopóki najpierw nie zrzeknie się swojej części spadku...".
Dziesięć dni później odbył się pogrzeb Raymonda.
Padała mżawka. Wszyscy członkowi rodziny Marshallów przybyli na cmentarz, z wyjątkiem Cecilii. Co więcej, śmietanka towarzyska Meaport również pojawiła się, by złożyć wyrazy szacunku.
Nie wspominając o reporterach, którzy gromadzili się przed cmentarzem.
W końcu Raymond Marshall był szychą w Meaport. Więc oczywiście jego pogrzeb budził duże zainteresowanie.
"Słyszałem, że Raymond zapisał w testamencie, że najstarsza córka rodziny Marshallów odziedziczy Grupę Marshall".
"O mój Boże, ta dziewczyna jest naprawdę przebiegła. Uwiodła szwagra sześć lat temu i zmusiła siostrę do wyjazdu. Potem to ona wżeniła się w rodzinę Colemanów zamiast siostry, a teraz jest dyrektorem Grupy Marshall. To imponujące!".
"Ha! I co z tego? Jest tylko wyrachowaną suką. Została wyrzucona przez rodzinę Colemanów, prawda? Taka kobieta jest po prostu odrażająca!".
Ingrid była zachwycona, słysząc szepty tłumu. Starając się z całych sił utrzymać smutny wyraz twarzy, powiedziała: "Czy mogę prosić o uwagę? Przede wszystkim chciałabym podziękować wszystkim za przybycie na pogrzeb Raymonda i...".
Jeden z reporterów wciął się: "Pani Marshall, czy to prawda, że Cecilia ma przejąć Grupę Marshall jako nowy lider?".
Ingrid przerwała na chwilę, po czym odpowiedziała: "Nie pozwolę, by inne sprawy przeszkadzały nam w tym niezwykle smutnym dniu. Ale w przypadku tak dużej firmy jak Grupa Marshall, słowo jednego człowieka nie wystarczy. Potrzebujemy posiedzenia zarządu, by wybrać odpowiedniego dyrektora wykonawczego!".
"Pani Marshall, dlaczego Cecilii nie ma tu w tak ważnym dniu?".
"Ha, o to powinniście zapytać ją..."
Podczas gdy mówiła, zza cmentarza nagle dobiegł odgłos silników.
Długa limuzyna Rolls-Royce wjeżdżała na cmentarz, a za nią podążała flota Mercedesów.
"Spójrzcie na tę rejestrację. Wygląda na to, że to samochód pana Snydera!" – reporterzy wpadli w ekscytację i rzucili się w stronę Rolls-Royce'a.
Tak, ten Rolls-Royce należał do Louisa Snydera.
W Meaport było dwóch znanych bogatych młodych mężczyzn. Jednym z nich był Edwin Coleman, a drugim Louis Snyder.
Był on drugim synem magnata kasynowego z miasta Venturas i prowadził również firmę rozrywkową o nazwie Starlight Media. Kilka nowych, topowych gwiazd show-biznesu było artystami pod kontrolą jego firmy.
W przeciwieństwie do Edwina, który unikał rozgłosu, Louis zawsze był człowiekiem mediów.
Drzwi Rolls-Royce'a otworzyły się powoli i Louis wysiadł pierwszy.
"Wow, to naprawdę pan Snyder!" – prasa rzuciła się do przodu jak muchy, które poczuły krew.
Gdy Louis wysiadł z samochodu, obszedł go i jak prawdziwy dżentelmen pomógł wysiąść kobiecie ubranej w całości na czarno.
"Czy to...? Wow, to Cecilia Marshall!".
"Chyba żartujecie. Co Snyder robi z taką kobietą jak ona?".
Gdy wszyscy byli zdumieni, jedno po drugim wysiadło dwoje uroczych dzieci w małych czarnych garniturach.
Chłopcy musieli mieć od 3 do 4 lat.
I to podziałało jak bomba, rozpalając zainteresowanie wszystkich!