Rozdział 165: Lyon
Rano przyszła kolej na tatę, żeby zagonić to całe towarzystwo i zorganizować im dzień. Trzymałem Cody’ego na biodrze, przygotowując śniadanie.
Te dupki nie wiedzą, jak wygląda suche śniadanie zbożowe, poza wakacjami letnimi, ależ to wkurza. Ich matka i babki je rozpieszczają, a czego one nie zrobią, to dziadkowie to nadrabiają.
Wyjąłem bekon z piekarnika i usmażyłem ze dwie tuziny jajek. Poziom ha