Rozdział 109 Łagodna kara
Twarz Violet stężała, gdy w milczeniu wpatrywała się w niego. Czując się nieswojo pod jej spojrzeniem, Patrick wydał z siebie sarkastyczny śmiech. – Jak sobie życzysz! – Po tych słowach wstał i ruszył w stronę wyjścia.
Violet wiedziała, że Patrick musi być teraz zły. W końcu z takim trudem badał prawdę i chciał ją bronić, a ona odmówiła.
Czuła, że nie doceniła jego wysiłków, i Patrick prawdopodobn