Rozdział 57 Zapach
Po drugiej stronie sali Violet nie mogła powstrzymać zmarszczenia brwi, gdy tylko drzwi się zamknęły. – Czego chce Robert?
Megan pokręciła głową. Nie chciała o tym rozmawiać. – Nic. On lubi się zabawić. Tylko tyle. Nie utrudniał mi niczego. Musisz szybko wracać. Przecież jutro masz pracę!
W oczach Violet błysnęło. – No dobrze. Odpoczywaj. Dzwoń, gdyby coś się działo!
Megan skinęła głową. – Dobrze,