Rozdział 161
– Dlaczego biegłaś? – skarciłem ją, pełen obaw o jej stan. Nasze dziecko było dla mnie wszystkim i nie podobało mi się, że się przemęczała.
– Co się stało? – zapytała, a ja spuściłem głowę. Lilly płakała, z nosa leciała jej krew.
– To Lilly pomogła w zdradzieckich działaniach. Wystawiła mnie im, Tamio. Założyła podsłuch w moim komputerze, dała im mój podpis, moją pieczęć... – powiedziałem i chciał