Rozdział 151 To ona!
Susan została przyparta do łóżka.
Tymczasem Isabelle, z adresem w dłoni, wyszła z sali.
Spojrzawszy na adres, który dała jej Susan, oczy Isabelle rozbłysły.
Wszystko szło zgodnie z planem. Teraz nie była tylko pewna, czy mały chłopiec się pojawi.
Tak czy inaczej, nawet gdyby się nie pojawił, nic by nie straciła. Ale jeśli przyjdzie…
Serce Isabelle zabiło mocniej na myśl o małym chłopcu, który już