Część B: Rozdział 12
**Punkt widzenia Mariany**
Jest pora kolacji, a Radimr wrócił. Siedzimy w milczeniu przy stole, czekając, aż kucharz przyniesie nam obiad. A w miarę jak czekamy, moje ciało napina się z nerwowości z każdą sekundą.
Napięcie emanujące z pokoju jest namacalne, wytrącające z równowagi. Oczy Radimra spoczywają na mnie dłużej, niż bym sobie tego życzyła, jakby czegoś szukał, odpowiedzi, prawdy.
Czy Alej