Część B: Rozdział 64
Mariana – punkt widzenia.
Stoję przed dużym lustrem w mojej łazience, koszula i spodnie rzucone gdzieś w kąt, jedyne, co na mnie zostało, to gaza, która owija mnie jak jakiś pieprzony prezent.
Skręcam tułów z boku na bok, z moich ust wydobywa się jęk, stłumiony bólem. Potem sięgam po koniec gazy i pociągam, powoli odwijając ją z moich żeber.
Lekarze twierdzą, że dochodzę do siebie zbyt wolno, bo b