Część B: Rozdział 51
POV Mariany
– Nie! – Aleksander rzuca się naprzód, ale rozlega się echo kolejnego wystrzału.
Tym razem nie jest wymierzony we mnie. Aleksander pada z powrotem, chwytając się za bok, a krew szybko rozprzestrzenia się po jego koszuli.
Radimr cofa się, ciężko dysząc, jego pierś unosi się i opada, gdy wymachuje pistoletem między nami. – Zobaczymy, jak daleko zaprowadzi cię teraz twoja miłość – szydzi.