Część B: Rozdział 7
POV Mariany
"Powiedz mi, kurwa, jak on się nazywa, do cholery!" Krzyczy, a ja oplatam go ramionami, mocno przytulając.
"Po prostu odpuść, tato. Ale jeśli to coś da, ma na imię Caleb."
Robię mentalną notatkę, żeby przypomnieć mamie, by dostarczyła ojcu jakiegoś Caleba, bo jestem pewna, że ten mężczyzna nie odpuści, dopóki nie pozbędzie się zmyślonego przestępcy seksualnego.
Mój ojciec – wielki Matt