Rozdzial 1714
Hana aż podskoczyła. – Co pan… co pan powiedział?
Zayn, którego widziała, miał na twarzy wyraz przygnębienia, beznadziei, nieszczęścia i bezradności. Przecież to taki dojrzały i niezawodny mężczyzna. A w tej chwili wyglądał jak bezdomne i niesamowicie bezradne dziecko. Był tak żałosny i co chwilę łamał mu się głos. Hana wyraźnie widziała, że Zayn ze wszystkich sił powstrzymuje łzy.
Ujrzała, jak Za