Rozdział 212
(Perspektywa Brady'ego)
Serce waliło mi jak młotem, zadzwoniłem do Evelyn. Odebrała telefon po pierwszym sygnale.
Płakała histerycznie, przez co trudno było ją zrozumieć. Jednak z tego, co zdołałem wywnioskować między szlochami, Sammy został porwany ze swojego pokoju gdzieś między czwartą a piątą wiadomością tekstową, którą Evelyn wysłała mi dziś rano.
Co gorsza, porywacze zostawili notatkę, którą